Termin „pranie mózgu” pojawił się pierwszy raz w latach 50-tych w czasie wojny koreańskiej. Oryginalnie technika ta miała tylko na celu zmniejszenie liczby strażników pilnujących jeńców. Okazała się jednak zaskakująco skuteczna – niektórzy amerykańscy żołnierze przebywający jako jeńcy w rękach komunistycznych przechodzili ochoczo na stronę wroga. Przez pranie mózgu rozumiemy zespół działań (przymusowych lub dobrowolnych) mających na celu zmianę osobowości, poglądów lub zachowań jednostki.
Jeśli jednak pranie mózgu jest zupełnie dobrowolne i ma na celu życzliwe zmiany to termin ten traci pejoratywne zabarwienie. Wprost przeciwnie! Skoro codziennie staramy się utrzymać w czystości np. zęby to wydaje się, że mózg, który jest bodaj ważniejszy dla naszego funkcjonowania, też powinien być wyprany z różnych nieczystości. O tym będzie dzisiaj.
Kontynuuję wykład Ośmiorakiej Ścieżki. Motywacja jest następująca. Chcemy poznać system etyczny, który nie odwołuje się do żadnej metafizyki lecz ma umocowanie empiryczne i produkuje szczęście. W poprzednim tekście było wprowadzenie w temat oraz pierwszy element ścieżki czyli właściwe rozumienie.
Krótko sobie powtórzmy. Na właściwe rozumienie składa się:
- Zrozumienie rzeczywistych przyczyn cierpienia mentalnego którymi są: pożądanie, awersja lub urojenia. Oderwanie się od przywiązań, awersji oraz urojeń pozwala na likwidacje cierpienia mentalnego. Nie ma w tym żadnej metafizyki ani też bajkowych legend np. o kobiecie spożywającej jabłka jako przyczynie cierpienia.
- Każde działanie powodowane pożądaniem, awersją lub urojeniem powoduje cierpienie. Każde działanie powodowane odpuszczeniem, życzliwością i rozeznaniem przyczynia się do szczęścia. Twierdzenie to ma charakter empiryczny i nazywane jest prawem karmy.
- Warunkiem wyzwolenia od cierpienia jest zrozumienie trzech cech uwarunkowanego istnienia jakimi są: nietrwałość, brak zadowolenia oraz brak niezależnego „ja”.
Zawłaszcza to ostatnie wydaje się znaczące – zapewniam Was że nawet chwilowe zauważenie braku osobnego „ego” jest niezwykle pozytywnym doświadczeniem. Jeszcze raz powtarzam. Nie ma w tym żadnej metafizyki! Współczesna neurobiologia i kognitywistyka sugerują, że nie istnieje żadna osobna substancja ani ośrodek, który mógłby dawać istnienie jakiegoś osobnego mentalnego bytu do którego moglibyśmy przykleić etykietkę „ego”.
Drugi element Ośmiorakiej Ścieżki to właściwa intencja. Wypływa ona naturalnie z właściwego rozumienia. Właściwa intencja odnosi sią co decyzyjnego aspektu aktywności mentalnej zaś właściwy pogląd do aspektu poznawczego. Co mówi na ten temat Gotama?
„Co to jest właściwa intencja? Intencja wyrzeczeń, uwolnienia się od złej woli, intencja niekrzywdzenia. Mnisi, to jest nazywane właściwą intencją.” Magga-vibhanga Sutta, SN XLV.8.
Trzymając się metaforyki ze wstępu, mózg musi być wyprany ze splamień pożądania, zlej woli i krzywdzenia. Mamy więc intencję wyrzeczenia albo odpuszczenia która przeciwstawia się intencji pożądania. Intencja dobrej woli jest przeciwna awersji. Do tego dochodzi intencja życzliwości która jest przeciwna intencji krzywdzenia. Krótko:
- odpuszczenie pożądań,
- dobra wola
- życzliwość.
Zwróćcie uwagę, że gdy w umyśle dominują te trzy intencje to człowiek czuje się lekko, swobodnie i szczęśliwie. Nieprawdaż? Prawidłowa intencja jest tym co łączy perspektywę poznawczą z aktywnym życiem w świecie. Te zalecenia nie wydają się jakoś szczególnie oryginalne na tle innych znanych nam tradycyjnych systemów etycznych. Z perspektywy orientalnych systemów filozoficznych widać jednak przynajmniej kilka różnic w porównaniu z koncepcjami etycznymi naszego kontynentu:
- drogą do wydajnego praktykowania właściwych intencji są różne rodzaje medytacji, np. medytacja kochającej życzliwości, medytacja uważności. Ogólnie medytacja jest metodą „prania mózgu” ze szkodliwych splamień.
- same myśli lub intencje zdecydowanie wpływają na poziom szczęścia.
- uzasadnienie właściwych intIencji jest całkowicie naturalne a nie metafizyczne. Na przykład uczucie złości często wyrządza większą krzywdę osobie, która się złości niż temu przeciwko komu złość jest kierowana. To są rzeczy potwierdzone solidnymi badaniami neurobiologicznymi.
- medytacja miłującej życzliwości zmienia neuronalną strukturę mózgu tak, że łatwiej odczuwa on szczęście a działania stają się milsze dla otoczenia (polecam niezmiennie książkę Davidsona).
Czego Wszystkim i sobie życzę!
Ostatnie komentarze
No comments to display