Wielki grecki filozof Sokrates radził że:
„Bezwzględnie należy się ożenić bo jeśli będziesz miał dobrą żonę to zostaniesz szczęśliwy a jeśli złą to zostaniesz filozofem.”
Leżę siebie więc w niedzielny poranek w łóżku przy żonie i piszę niedzielne kazanie. Wydaje się, że do tematu Pomponiarzy nie będzie potrzeby już wracać. Ostatecznie sami się pogrążyli co skutkowało ważnym KOMUNIKATEM. Wszyscy za nimi będziemy tęsknić! Dzisiaj nie piszę więc o pomponach lecz wracam do tematu skal gitarowych używanych w heavy metalu.
W poprzednich tekstach na ten temat zreferowałem bodaj wszystkie skale, które warto poznać grając metal. Przedstawiłem przy tym diagramy pokazujące rozkład dźwięków na gryfie gitary. By odpowiednio szybko wymiatać należy bezwzględnie opanować to w takim stopniu by grając w danej skali zupełnie swobodnie przebiegać po gryfie. Dzisiejsza ewangelia mówi o uzdrowieniu paralityka. Początkujący gitarzysta który zaczyna naukę skal też może się czuć sparaliżowany. Jak to uzdrowić?
Należy uporządkować materiał do nauki. 99 procent solówek heavy metalowych jest granych w jednej z poniższych skal:
- pentatoniczna molowa
- bluesowa
- molowa naturalna
- molowa harmoniczna
- frygijska dominantowa
Jak to zebrać do kupy by się szybciej uczyć? Skala pentatoniczna molowa składa się z 5 dźwięków które w tonacji g-pentatonicznej układają się na gryfie gitary na przykład tak:
Bardzo proste 🙂 Dodajmy więc kolejne oktawy:
Powyższy diagram nie przedstawia każdego ROZMIESZCZENIA dźwięków skali g-pentatonicznej na gryfie gitary. Grając jednak metalowe solo chcemy się szybko przemieszczać wzdłuż gryfu a nie w poprzek wiec jest to nawet bardziej praktyczne (pierwsze progi wiolinowego E i ostatnie progi basowego E zostawiamy dla gitarzystów flamenco i Steve’a Vai’a). Tu pojawiają się dwie możliwości opalcowania. Możemy ślizgać się od tercji do kwarty palcem wskazującym lub serdecznym. Proponuje sumiennie przećwiczyć obie możliwości!
Tercję na gitarze można grac na dwa sposoby. Stąd kolejny rysunek:
Ta ilustracja nadal nie pokazuje każdego rozmieszczenia dźwięków skali g-pentatonicznej. Analogiczne diagramy możemy zaczynać od dowolnego miejsca gdzie jest dźwięk g. W górę i w dół. Nadal jest to naturalne do zapamiętania. Jak już to mamy opanowane to warto dorzucić tylko jedną blue note i mamy skalę bluesową. Też wyrysowana jako metalowy tylko „lead pattern”
Z odpowiednio dobranym podkładam power chordów skala bluesowa może brzmieć potwornie. Co cieszy wszystkich Braci w Metalu. Warto więc na to poświecić część życia.
Dalej zostawiamy blue note i na zielono zaznaczam dwa brakujące dźwięki skali molowej:
Wiele ponurych metalowych solówek granych jest w naturalnym mol. Znowu metal wymaga on gitarzysty poświęcenia. Warto kombinować z różnymi wariantami opalcowania i grac z podkładem lub zespołem. Oczywiście nie tylko w tonacji g-moll ale też innych naturalnych dla gitary: e-moll, a-moll, d-moll, h-moll. Do tej pory wszytko było bardzo logiczne i pokazuje jak genialny jest strój gitary składający się z kwart i jednej tercji wielkiej. Oczywiście ten jeden wyjątek tercji wielkiej bardzo pomaga w metalowym wymiataniu 👿
Dalej mamy to co uczynili dla nas Blackmore, Malmsteen i Kerry King. Skala molowa harmoniczna – ostatni stopień naturalnego mol poniesiony pół tonu w górę:
Bardzo naturalne opalcowanie na gitarze! Jeśli chcemy brzmieć klasycznie to warto wprowadzać do solówek mol harmoniczny.
Wydaje się, że metoda mnemotechniczna i zebranie w jednym miejscu wszystkich istotnych schematów dla gitary prowadzącej powinno pomóc początkującym gitarzystom, którzy czują się tematem skal gitarowych sparaliżowani niczym ten paralityk z ewangelii.
Na koniec skala „Kirka Hammetta” czyli frygijska dominantowa. To po prostu skala molowa harmoniczna z poprzedniego rysunku graną od piątego jej stopnia. Zaczynamy więc w tym przykładzie od dźwięku d i mamy skalę d-frygijską dominantową. Dla gitary prowadzącej wzorzec jest taki:
Podobny schemat ćwiczymy koniecznie najpierw dla e-frygijskiej a potem innych tonacji. E-frygijską najlepiej grać z podkładem riffów E5 i F5. W ten sposób brzmimy jak Metallica. Czego sobie i Wszystkim życzę!
By jakoś podnieść pozytywną motywacje do pracy wklejam na koniec fotkę Slayera. Warto poświęcić się w życiu czemuś co ma sens!
Ostatnie komentarze
No comments to display