W paleolicie wszyscy ludzie byli doskonałymi sprinterami. Osoby biegające wolniej były łatwym źródłem białka dla drapieżników. Można było być albo dobrym sprinterem albo elementem łańcucha pokarmowego. Ocalenie własnego życia zależało od umiejętności szybkiego klasycznego sprintu na krótkim dystansie. Dzisiaj omawiam kolejna zasadę emulowania paleolitu. „Biegaj sprintem raz na jakiś czas.” Jak widać, zasada ta jest wnioskiem z innego zupełnie ogólnego prawa przyrody: „Ty żresz albo Ciebie żrą”.
Sprint to bieg na dystansie 60-400 metrów. Moja procedura sprinterska to około 10 minut raz na tydzień albo nawet nieco rzadziej. Czasami jak mnie rozsadza energia to pozwolę sobie na kilka takich 10 minutowych serii sprinterskich w tygodniu. Każda seria to 6-8 sprintów na dystansie około 100 metrów z minutowymi przerwami. Pierwsze dwie serie mają charakter rozgrzewki. Kolejne biegam z maksymalną prędkością. Czysta przyjemność!!!
Początkującym sprinterom zalecana jest daleko idąca ostrożność. Bardzo łatwo naciągnąć mięsień, zerwać ścięgno lub doznać innej kontuzji (w paleolicie zawsze oznaczało to pożarcie przez drapieżnika). Początkowo nie trenujemy maksymalnych prędkości. Polecam tą świetną zabawę ale nie odpowiadam za kontuzje.
Ostatnie komentarze
No comments to display