Czcigodny Oświecony Budda powiedział: „To czego ludzie się spodziewają jest zawsze różne od tego co rzeczywiście następuje. Od tego pochodzi wielkie zamieszanie i tak ten świat działa.” Spodziewałem się, że papieżem zostanie kard. Pell a pomponiarze spodziewali się, że papieżem zostanie kard. Burke. Jednak to co nastąpiło, zgodnie z zasadą Oświeconego Buddy, jest inne od tego czego się spodziewano. Chociaż zdecydowanie bliższe moim przewidywaniom. Papież Franciszek nie jest ulubieńcem pomponiarzy. Różne ciekawe przecieki na te tematy przychodzą z Rzymu. Na Vatileaks wyczytałem, że papież planuje znieść wszystkie kapituły (poza katedralnymi). Nie będzie w czasie obecnego pontyfikatu mianowań nowych prałatów, infułatów i znikną kanonicy.
To wszystko mieści się w duchu minimalizmu, o którym pisałem ostatnio. Jest Niedziela Palmowa. Rok temu pisałem o tym co się dzieje gdy palma odbije. Czasami to może być nawet przyjemne. Wyobraźmy sobie jeźdźca, który wskakuje na szybkiego rumaka. Porywa go biegu. Galopuje przez miasto. Wzbija tumany kurzu by zatrzymać się na centralnym placu miasta. To musi robić wrażenie. Taką też scenkę widzimy w jednym z odcinków Shreka. Mędrcy jednak zalecają podejście odwrotne. Zamiast rumaka skromniejszy osioł – tak jak w dzisiejszej ewangelii.
Od czasu gdy ludzie zarzucili łowiecko-zbieracki styl życia liczy się głównie ilość. Wiele ludzkiego cierpienia bierze się z nadmiaru:
- nadmiaru badziewnego jedzenia,
- nadmiaru przedmiotów o które ludzie niepotrzebnie zabiegają i potem muszą się nimi zajmować, z tego wynika nadmiar obowiązków i nadmiar pracy
- ciekawym nadmiarem, słabo rozpoznanym w naszej kulturze, jest nadmiar myślenia.
Swego czasu pisałem o tym jak korzystne jest zrezygnowanie z nadmiaru neolitycznego jedzenia. Niezwykle interesującą sprawą jest nadmiar myślenia. Czy pamiętasz kiedy ostatnio o niczym nie myślałeś? Czy potrafisz powstrzymać ciąg myśli, wewnętrzny dialog choćby na kilka sekund (nie chodzi o sen lub stan otępienia)? Temat nadmiaru przedmiotów też warto rozwinąć.
Z drugiej jednak strony wiele wskazuje, że wszyscy możemy być ubodzy jak święty Franciszek. Spłacenie długów przez tzw. cywilizację zachodnią jest matematycznie niemożliwe. Wielkość długów wielokrotnie przekracza sumaryczną wysokość lokat a państwa działają tylko dzięki możliwości dalszego kredytowania. Do tego dochodzą odsetki. Logiczną koniecznością tego jest znikanie depozytów, tak jak to widzimy obecnie na Cyprze. Socjalistyczna Grecja nie spłaciła swoich zobowiązań względem banków cypryjskich i w ten sposób zniknęły lokaty w tych bankach. Identycznego scenariusza należy spodziewać się w Portugalii, Hiszpanii i Włoszech. Portugalczycy są tylko kilka kroków za Grecja i Cyprem. Socjalizm na południu Europy jest finansowany (w istotnej części) przez banki francuskie i niemieckie. Trudno sobie wyobrazić kolejki do pustych bankomatów w Paryżu i Berlinie? Może nie będzie to konieczne bo Niemcy i Francuzi mogą euro po prostu dodrukować. Efekt będzie jednak ten sam: znikanie oszczędności.
Zrozumienie tego, że szczęśliwe życie można prowadzić posiadając przenośny majątek, może być ozdrowieńcze. Czego sobie i wszystkim życzę (szczęścia oczywiście)!
Ostatnie komentarze
No comments to display